Na kulinarnej mapie Paryża nie mogło zabraknąć amerykańskiego akcentu! Klasyków kuchni nowojorskiej można spróbować w knajpce o wdzięcznej nazwie „Frenchie to go”. Przed wejściem do lokalu, na wąskiej brukowanej uliczce regularnie ustawia się kolejka paryżan i turystów, spragnionych bekonu, homara, wołowiny i roztopionego sera.
Właściciel, najbardziej amerykański ze wszystkich szefów kuchni w Paryżu, Gregory Marchand, wcześniej pracował w Nowym Jorku i Londynie z samym Jamiem Oliverem. Amerykańskie delicje w jego wykonaniu podbiły serce jednego z najbardziej uznanych francuskich szefów Alaina Ducassa, który wymienia „Frenchie to go”, jako jedno ze swoich ulubionych miejsc na lunch w Paryżu.
Kanapka BLT, lobster roll czy Reuben sandwich przygotowywane są ze składników najwyższej jakości: krucha wołowina, chrupiąca czerwona kapusta i rozpływający się cheddar – nie wspominając o delikatnym mięsie homara.
Nowojorskie delicje serwowane są na wynos i na miejscu. Wnętrze urządzone w stylu industrialnym z otwartą kuchnią, wysokimi krzesłami i stołami, świetną muzyką i miłą – anglojęzyczną- obsługą zdecydowanie zachęca do dłuższego posiedzenia. Na tej samej ulicy – rue du Nil- znajdują się jeszcze dwa lokale należące do właściciela „Frenchie to go”: bistro oraz winiarnia. Na przeciwko lokalu w „L’Arbre à Café” parzą znakomitą kawę, chyba jedną z najlepszych w Paryżu. Nie tylko w wersji mała czarna, ale także latte, capuccino i macchiato.
Szybka i nowoczasna kuchnia w wykonaniu tego amerykańskiego szefa to prawdziwa gwiazda paryskiego jedzenia ulicznego.
FRENCHIE TO GO
9, rue du Nil
75002 Paris